Polityka usa, strona 4

Ameryka, w ciągu następnych 4 lat, może osiągnąć niespotykaną  w historii tego kraju, wielkość. 
Grenlandia chce wolności od Dani i z otwartymi ramionami przywita Trumpa jako ich prezydenta.

Kanada sypie się na oczach świata. Trudeau ma dzisiaj zrezygnować z urzędu premiera i rozpisać nowe wybory. Justin zniszczył Kanadę. Ludzie uciekają z tego niegdyś bogatego kraju do Stanów lub krajów Trzeciego Świata.
Mam nadzieję, że republikanie zdają sobie z tego sprawę. Grenlandia i Kanada mogą się stać częścią Stanów Zjednoczonych. Przywitamy ich z pięknym bukietem róż. 

Może w końcu przejdziemy na system dziesiętny, zaczynając od stanów graniczących z Kanadą.

W ciągu najbliższych kilku tygodni będzie wiadomo czy ten plan może być zrealizowany. Demokraci będą rzucać kłody pod nogi i sypać piaskiem w szprychy. Republikanie muszą stanąć na wysokości zadania i zbudować nową, wielką Amerykę, największą w historii kraju. Wielka Ameryka pomoże zbudować wielką Polskę, tylko należy zmienić rząd.

Trzaskowski i jego obóz popełniają te same błędy, jakie popełniła Hilary Clinton w 2016 roku i Joe Biden w 2024. Używają obraźliwego i pogardliwego języka wobec wyborców partii opozycyjnej. Hilary nazywała nas "deplorable", a Biden nazwał nas "garbage". 

Wiemy, jak to się skończyło, przegrali z kretesem. Podobnie będzie w Polsce, zwycięstwo Nawrockiego jest gwarantowane. 

Powrót do lat 90. nie może mieć miejsca. Celem Polski powinno być wejścia do G 7. Nowy rząd musi się wziąć za robotę, i to bardzo szybko, aby osiągnąć ten bliski cel.

Stephen K. Bannon, w czasie jego programu „War Room”, (zachęcam do oglądania tego programu, dostępny online) broni amerykańskiego pracownika przed miliarderami takimi jak Elon Musk. Chodzi o program wizowy o nazwie H-1B, który pozwala na sprowadzenie specjalistów, obcokrajowców jeżeli nie można znaleźć amerykańskiego pracownika na to miejsce. Program ten jest nadużywany przez pracodawców, którzy szukają tańszych pracowników, znacznie bardziej uległych i z „lepszymi” przyzwyczajeniami aniżeli lokalni specjaliści. 
Ameryka potrzebuje moratorium na przynajmniej 2 lata, aby zorientować się, co na prawdę się dzieje z emigracją. Trump przygotowuje nową ustawę imigracyjną, mam nadzieję, że odniesie się ona do wszystkich problemów emigracyjnych w Ameryce, a jest ich co niemiara.

Jedna z komisji Izby Reprezentantów prowadzi śledztwo platformy finansowej demokratów o nazwie "ActBlue". Setki milionów dolarów przepłynęły przez tę organizację wspierającą kampanię wyborczą Kamali Harris. " ActBlue" zebrało 1.5 miliarda dolarów, ale Kamala zakończyła jej próbę zakotwiczenia w Białym Domu z 20-milionowym długiem. Jest to typowa sytuacja demokratów, którzy nie mają pojęcia o finansach.

"ActBlue" oskarżona jest o przyjmowanie zagranicznych dotacji, co jest zabronione i jest przestępstwem. Raz jeszcze demokraci udowodnili, że dokonują przestępstw, o które oskarżają republikanów.

Podobnie będzie w Polsce. Mafia Tuska dokonuje przestępstw, o które posądza PiS i za które odpowie przed sądami przy zmianie władzy w następnych wyborach.

 Koniec Tuska jest bliski — sądzę, że Tusk o tym wie. Wystąpi o azyl w Moskwie, Berlin mu azylu odmówi.

Brak prezydenta w Białym Domu?

Republikanie będą mieli problemy z wyborem 'Speaker of the House' w dniu 3 stycznia. Obecny speaker, Mike Johnson, nie cieszy się uznaniem wśród wiele członków partii republikańskiej. Republikanie mają zaledwie przewagę jedno głosu w Izbie Reprezentantów. Demokraci zapowiedzieli, że kandydat republikanów na speakera nie uzyska nawet jednego głosu poparcia od demokratów.

Jeżeli nowy speaker nie zostanie wybrany do 6 stycznia, to nowy kongres nie może być zaprzysiężony.

Jeżeli nie ma kongresu, to także ostatnie wybory prezydenckie nie mogą być zatwierdzone. W takim przypadku 90. letni senator, Chuck Grassley zacznie pełnić rolę prezydenta, zgodnie z konstytucją.

Może być duże zamieszanie podobnie jak w Polsce, jeżeli Kalisz nie uzna decyzji SN o wyborach to pajac, Hołownia zacznie pełnić obowiązki prezydenta.

Będzie ciekawie, ale czy świat potrzebuje niepewności płynącej z Białego Domu?