KOMENTERIA

Wielkie słowa uznania dla Netanyahu i jego politycznej wyobraźni. Zniszczył wszystkie zasoby militarne reżimy Assada, aby rebelianci, którzy przejęli kontrolę nad Syrią, nie zaatakowali Izraela, w próbie odzyskania Wzgórz Golan.

Takiego lidera potrzebuje Polska. Oczywiście nie jest nim dupiarz Trzaskowski, ale także Nawrocki nie spełni ambicji silnej i bogatej Polski. Takim liderem, na chwilę obecną, mógłby być Marek Jakubiak, który ma duże doświadczenie biznesowe i miłą "chłopską" aparycję co mu pomoże w pozyskaniu głosów kobiet. Mentzen ma wszystkie dobre pomysły, ale nie ma charyzmy i potrzebnej na ten moment siły przebicia. Za niespełna 6 miesięcy Polacy zdecydują, w jakim kierunku ma pójść Polska — mam nadzieję, że wybiorą osobę z prawej strony sceny politycznej, odrzucając gang Tuska i jego antyobywatelski i antypolski rząd.

Przegranymi zmian w Syrii są oczywiście Iran i Rosja. Iran oskarża Stany Zjednoczone o przeprowadzenie spisku razem z rebeliantami w celu przejęcia kontroli nad Syrią — jest to nonsens. Biden i jego "woke" rząd nie jest w stanie przeprowadzić tego rodzaju akcji.

Dla nas jest nadzieje, którą czuje się w całej Ameryce. Trump wraca do Białego Domu, aby w końcu wstrząsnąć "deep state" w Waszyngtonie. Tym razem wybrał odpowiednich ludzi do wprowadzenia jego reform i głębokich zmian w instytucjach takich jak DOJ, FBI, CIA czy Department of Education. Demokraci jeszcze przed oficjalnym objęciu urzędu prezydenckiego, próbują minować drogę Trumpa do zmian — nie odniosą sukcesu, ponieważ ludzie nominowani do najważniejszych stanowisk w państwie na to nie pozwolą.

Jedną z obietnic wyborczych prezydenta Trumpa była zniesienie możliwości uzyskania amerykańskiego obywatelstwa poprzez fakt urodzenia się na terenie Stanów Zjednoczonych. 

Gwarantuje to 14 poprawka do konstytucji. Upraszczając, stwierdza się w niej, że ktokolwiek urodzi się na terenie Ameryki, automatycznie staje się obywatelem tego kraju.

Aby znieść przywilej uzyskania automatycznego obywatelstwa, należy odczepić od konstytucji 14. poprawkę.

Jest to możliwe na dwa sposoby: 3/4 sejmu i 3/4 senatu musi zatwierdzić zniesienie 14 poprawki albo 3/4 stanów musi wyrazić na to zgodę.

W obecnej sytuacji politycznej w Stanach Zjednoczonych żaden z tych wariantów nie może się sprawdzić. Kraj jest podzielony 50/50 tym samym żadna z dwóch głównych partii nie uzyska 75% w sejmie lub senacie. Podobna sytuacja istnieje w poszczególnych stanach — jest mniej więcej tyle samo republikańskich gubernatorów co i demokratycznych.

Demokraci są zdecydowanymi przeciwnikami odrzucenia 14. poprawki. Liczą na to, że nielegalni, po zalegalizowaniu ich pobytu, będą głosować na demokratów nawet w momencie, kiedy ich status jest nieuregulowany, to zagłosują nielegalnie na demokratów. Tak dzieje się w Kalifornii, gdzie republikanie nie mogą się przebić na wyższe stanowiska w stanie takie jak gubernator czy senator. W kilku innych stanach sytuacja jest podobna na przykład w Arizonie czy Pensylwanii.

14. poprawka została dodana do konstytucji w 1869 roku, tuż po wojnie domowej. Plantatorzy z południowych stanów nie uznawali murzynów pracujących na ich plantacjach za obywateli Ameryki. Aby naprawić tę krzywdę, Kongres USA zatwierdził 14. poprawkę.

Być może prezydent Trump ma jakiś wybieg, który pozwoli mu na zniesienie automatycznego obywatelstwa dla osób urodzonych w USA, ale aktualnie jest to niemożliwe.

14. poprawkę wykorzystują nielegalni, którzy rodzą dzieci w Ameryce, broniąc się tym przed deportacją, po odrzuceniu ich pozwu o azyl. Nazywamy te dzieci urodzone z "nielegalnej" matki "an anchor baby", czyli dzieci kotwice.

Prezydent Trump rozpocznie jego drugą kadencję 20 stycznia w samo południe, zobaczymy wtedy, jak zamierza spełnić swoją obietnicę wyborczą.

Witam. Blog dotyczy wydarzeń politycznych i społecznych w Polsce i Stanach Zjednoczonych.

Zachęcam do spojrzenia na moje konto na platformie X — Zbigniew Kaspruk

Zapraszam do poczytania moich książek do kupienia na Amazon.pl

Wkrótce pierwszy wpis.