Obywatel za urodzenie
Jedną z obietnic wyborczych prezydenta Trumpa była zniesienie możliwości uzyskania amerykańskiego obywatelstwa poprzez fakt urodzenia się na terenie Stanów Zjednoczonych.
Gwarantuje to 14 poprawka do konstytucji. Upraszczając, stwierdza się w niej, że ktokolwiek urodzi się na terenie Ameryki, automatycznie staje się obywatelem tego kraju.
Aby znieść przywilej uzyskania automatycznego obywatelstwa, należy odczepić od konstytucji 14. poprawkę.
Jest to możliwe na dwa sposoby: 3/4 sejmu i 3/4 senatu musi zatwierdzić zniesienie 14 poprawki albo 3/4 stanów musi wyrazić na to zgodę.
W obecnej sytuacji politycznej w Stanach Zjednoczonych żaden z tych wariantów nie może się sprawdzić. Kraj jest podzielony 50/50 tym samym żadna z dwóch głównych partii nie uzyska 75% w sejmie lub senacie. Podobna sytuacja istnieje w poszczególnych stanach — jest mniej więcej tyle samo republikańskich gubernatorów co i demokratycznych.
Demokraci są zdecydowanymi przeciwnikami odrzucenia 14. poprawki. Liczą na to, że nielegalni, po zalegalizowaniu ich pobytu, będą głosować na demokratów nawet w momencie, kiedy ich status jest nieuregulowany, to zagłosują nielegalnie na demokratów. Tak dzieje się w Kalifornii, gdzie republikanie nie mogą się przebić na wyższe stanowiska w stanie takie jak gubernator czy senator. W kilku innych stanach sytuacja jest podobna na przykład w Arizonie czy Pensylwanii.
14. poprawka została dodana do konstytucji w 1869 roku, tuż po wojnie domowej. Plantatorzy z południowych stanów nie uznawali murzynów pracujących na ich plantacjach za obywateli Ameryki. Aby naprawić tę krzywdę, Kongres USA zatwierdził 14. poprawkę.
Być może prezydent Trump ma jakiś wybieg, który pozwoli mu na zniesienie automatycznego obywatelstwa dla osób urodzonych w USA, ale aktualnie jest to niemożliwe.
14. poprawkę wykorzystują nielegalni, którzy rodzą dzieci w Ameryce, broniąc się tym przed deportacją, po odrzuceniu ich pozwu o azyl. Nazywamy te dzieci urodzone z "nielegalnej" matki "an anchor baby", czyli dzieci kotwice.
Prezydent Trump rozpocznie jego drugą kadencję 20 stycznia w samo południe, zobaczymy wtedy, jak zamierza spełnić swoją obietnicę wyborczą.
Dodaj komentarz